W gorącym, przedświątecznym czasie, tuż przed Wigilią, w remizie Ochotniczej Straży Pożarnej w Olszówce odbył się koncert „Zajaśniała gwiozdecka na zagórzańskim niebie” - obrzędy i tradycje górali zagórzańskich w obchodach Świąt Bożego Narodzenia. Powiedzieć „koncert”, to mało powiedzieć; to świąteczne spotkanie z tradycją w tle zrealizowano dzięki Stowarzyszeniu Miłośników Kultury Góralskiej "Pod Cyrlom" . Wydarzenie możliwe było do realizacji dzięki środkom finansowym otrzymanym z Województwa Małopolskiego.

W ramach realizacji zadania utrwalono wartościowe dla Zagórzan sprawy; na nośniku cyfrowym zapisano film przedstawiający obrzędy kolędnicze w tym regionie.
Wójt Gminy Mszana Dolna, Bolesław Żaba, inicjator i koordynator Zagórzańskich Dziedzin, podkreślił, że Stowarzyszenie Miłośników Kultury Góralskiej Pod Cyrlom z Olszówki to wyjątkowa organizacja, która swoim przykładem daje dowód innym, że można zadziałać wiele. Jak tu się z tym faktem nie zgodzić? Zagrają, zaśpiewają, nauczą tańczyć „Konia”, dla potomnych sfilmują to, co najcenniejsze w rodzimej tradycji, wesprą we wprowadzaniu dziedzinnych gadżetów do obrotu, a jak jeszcze Wam mało, to i rosół ugotują i dobrze nakarmią…

Marka lokalna Zagórzańskie Dziedziny, której partnerem są główni organizatorzy wydarzenia, to również zagórzańskie smaki związane ze świątecznymi potrawami. Nie mogło zabraknąć ich więc podczas spotkania. Na stołach pojawiła się zupa grochowa na rosole z baraniny, pierogi z suszoną śliwką, czerwony barszcz i krokiety, galas do popicia i słodkie wypieki. Był i śledzik, nasze gorczańskie sery i domowy, prawdziwy! chleb.
Gospodarze zadbali o wszystkich, bez wyjątku, a trzeba przyznać, że goście również dopisali. Z Lubomierza przyjechała grupa kolędnicza ze Związku Podhalan oddział Lubomierz, która uraczyła nas swoim występem; byli partnerzy i kreatorzy Zagórzańskich Dziedzin – ci „starzy”, którzy z marką są od początku (Gorczański Park Narodowy, Krystyna Popko - Tomasiewicz, KSOS Baza Lubogoszcz, Młodzieżowy Ośrodek Rekolekcyjny na Śnieżnicy, Pasieka u Piotra Woźniaka z Koniny, Śwarne Babki z Koła Gospodyń Wiejskich Łętowe, Miasto Mszana Dolna czy Józefa Potaczek); „nowi”(Drewniane cuda z Kasinki) i ci „najmłodsi” – kłaniamy się nisko Zagórzańskiemu Informatorowi Turystycznemu, Grzegorzowi i kościelnemu, Bartoszowi Gocałowi z Mszany Dolnej…

Byli też nasi przyjaciele! Dopisał Kraków; niesamowitą niespodziankę zrobiła nam Olga Gałek, która na uroczystość przybyła z mężem i Justyna „Odkrywając Beskidy”, a razem z nią jej energiczne córy, które próbował opanować tata… Na szczęście usidlił ich na krzesłach występ kolędników – patrzyły zachwycone! Z Zagórzanami świętowała też „nasza” już Monia z Limanowej – „Mamo, a daleko jeszcze?” ze swoimi chłopakami i rozbrajającym uśmiechem! Nie zabrakło Państwa Jakubiaków, którzy nieustannie goszczą nas w swoim klimatycznym domu; gospodarzy miejsca, czyli strażaków z Olszówki, na czele z Prezesem i Naczelnikiem. Lepiej nie zapomnieć o KGW Olszówka - to przecież muzyczne wsparcie w nagraniach, silny kobiecy skład „do tańca i do różańca”. Dopisali przyjaciele domu i rodziny Kościelniaków; co jak co, ale wszystko nadzorował „ujek Stasek” i rodzinna księgowa wszelkich projektów, Ola.

Po występie uzdolnionej czwórki rodzeństwa Kościelniaków, na scenie pojawili się kolędnicy z Lubomierza. Dla wszystkich była to niesamowita przyjemność – obejrzenie na żywo występu, który zyskał uznanie i nagrody na przeglądach kolędniczych to nie lada gratka! Kolędnicy z muzykami, gwiazdą i turoniem, to tradycja, najsilniej pielęgnowana właśnie na Lubomierzu. Warto wspomnieć, że wszystko zostało nagrane i można to już! obejrzeć na kanale YT Zagórzańskich Dziedzin - TUTAJ

Przy okazji spotkania w Olszówce można było porozmawiać i zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie, na które zazwyczaj brakuje czasu, powspominać wszystkie wspólne dziedzinne działania i wyjazdy; to prawie jak podsumowanie roku, a dobrych wspomnień i wesołych momentów nie brakowało. Można by było siedzieć i siedzieć, bo przy stołach i gościach uwijały się piękne i pracowite olszowianki… Świąteczny klimat rozgościł się tam na dobre! Wszyscy zgodnie stwierdzili, że najtrudniej się pożegnać, ale za to czyniliśmy to z nowymi planami, czyli nie na długo się rozstawaliśmy… Za chwilę bowiem znów się z czymś pokażemy!

Zadanie zrealizowano przy wsparciu finansowym Województwa Małopolskiego,

a Patronat Honorowy nad wydarzeniem objął Witold Kozłowski,

Marszałek Województwa Małopolskiego.

Partnerzy Zagórzańskich Dziedzin